U nas z jedzeniem nie jest źle, Justynka podobnie jak Emi ma swoje siedzonko i posilki spożywa w kuchni przy stole. Obok siedzonka stoi koszyk z ulubionymi książeczkami, kredkami, notesikami, więc w razie potrzeby te rzeczy zajmują uwagę Justki a ja ją karmię. Czesto Justka zjada sama, coprawda wszystko dookola "upaciane", ale dietetyczka nam doradzila, że w ten sposób dziecko dużo wiecej zje ( kroję jej np. jajko, chleb, omlecik na male kawalki a ona sama sobie doskonle radzi). Za milupą nie przepada, więc częściej robię jej kaszę mannę koniecznie z sokiem malinowym, maslem i fantomaltem, albo platki owsiane na mleku ( mocno rozgotowane)+ np. rozgnieciony banan. Do serków typu danio dodaję śmietankę 30%, do zup oliwę z oliwek i śmietanę, a do posilków mlecznych najczęściej maslo.
Ps. Do jedzenia można zachęcić dziecko przez zabawę, np. pomocną moze byc pacynka, której wspólnie nadacie imię, dziecko się z nią "zaprzyjaźni" a potem do dziela, pacynka ( w naszym przypadku kolorowa skarpeta, z doczepionymi oczami i nosem) może zdzialać cuda. Więc smacznego życzę
