Powrót do pracy
Witajcie, decyzję oczywiście muszę podjąć sama ale interesuje mnie jak wiele z Was po zdiagnozowaniu mukowiscydozy u dziecka zdecydowało się na powrót do pracy. Nieubłaganie zbliża się data powrotu do pracy i ważna decyzja do podjęcia, zostać z maleństwem w domu czy zostawić je pod opieką innej osoby. Oczywiście nikt obcy nie wchodzi w grę, jedynie babcie. Jak było u Was z podjęciem tej decyzji??
Re: Powrót do pracy
Hej, mimo wszystko długo zwlekałam z powrotem do pracy. Już po powrocie też zostawiałam je tylko z babcią, nie chciałam zatrudniać niani.
Re: Powrót do pracy
Moim zdaniem powrót do pracy i zatrudnienie niani/opiekunki jest dobrym pomysłem. Chore dziecko nie musi oznaczać końca życia zawodowego i prywatnego. Nie można zamykać się na świat, bo w końcu zgorzkniejesz, stracisz motywację do wszystkiego. Wiadomo, że chciałoby się być przy chorym dziecku jak najdłużej, ale trzeba też pomyśleć o sobie. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji.
--------------
Wysokiej jakości soczewki kolorowe
--------------
Wysokiej jakości soczewki kolorowe
Re: Powrót do pracy
Dzięki, za odpowiedź. Pierwsze dni, tygodnie na pewno będą ciężkie i w pracy będzie ze mnie marny pożytek. Jestem jeszcze na rocznym urlopie rodzicielskim i mimo, że kocham moje dzieciątko ponad wszystko brakuje mi kontaktu z innymi ludźmi. Spróbuję, dom będę miała zawsze natomiast z pracą różnie teraz bywa i łatwiej będzie mi z niej zrezygnować i zostać z maleństwem w domu niż wypaść z rynku i potem szukać zatrudnienia itd. Pocieszam się jak mogę. Choć od chwili diagnozy ciągle czuję strach, większa jest siła aby moja córeczka miała jak najlepsze życie. Musi być dobrze, innej opcji nie ma 

-
- Aktywista
- Posty:1569
- Rejestracja:czw 17 lip, 2008 09:47
- Lokalizacja:Warszawa
- Kontakt:
Re: Powrót do pracy
U nas pomaga mi mama, czyli babcia
. Ale mimo tego i możliwości musiałam iść na 6 godzin (bo tak pasowało pracodawcy). Jest też w mojej branży kryzys i puki miałam być z doskoku w biurze, na prośbę pracodawcy - było fajnie. Miałam obiecane że jak załatwimy zlecenia będę zatrudniona. Wszyscy byli zadowoleni. Dopóki nie załatwiłam 4 zleceń i wtedy usłyszałam, że moje "specyficzna" sytuacja uniemożliwia mi pracę, że pracuje sobie wpadam i wypadam z biura jak chcę (podkreślam że tak miałam robić na poleceni pracodawcy) i parę innych przykrych rzeczy - chociaz ani razu nie zawaliłam terminu jak i w te 6 godzin robiłam tyle co inni w 8. Zatrudniono 3 inne osoby a mi dano do domu coś czego nikt nie chce robić w projektowaniu - czyli zleceni"minę" żadne pieniądze - same kłopoty i za ileś tam a nie za konkretną cenę...bardzo to zabolało i boli... Dodam że nigdy nie zawaliłam tez terminu - nawet jak mi rozchorowała się Asi i Zuzia równocześnie na miesiąc.
więc moja uwaga jest taka, żeby zastanowić czy informować o chorobie w rodzinie tym szefa a na pewno współpracowników, którzy często lubą prowadzić gierki, nie znają warunków zatrudnienia i lubią czasami z czystej złośliwości podkopać kogoś dla zasady lub żeby wzmocnić swoje stanowisko i żeby jednak pracować na umowę chociaż nawet i terminową
Moja branża jest specyficzna i praktycznie wszyscy pracujemy na umowy o dzieło - ale jak macie wybór to nie gódźcie się na to
Kwestie leczenie, rehabilitacji i chociażby odrabiania lekcji czy dodatkowych zajęć można spokojnie sobie wypracować i nie jest to problemem.
więc moja uwaga jest taka, żeby zastanowić czy informować o chorobie w rodzinie tym szefa a na pewno współpracowników, którzy często lubą prowadzić gierki, nie znają warunków zatrudnienia i lubią czasami z czystej złośliwości podkopać kogoś dla zasady lub żeby wzmocnić swoje stanowisko i żeby jednak pracować na umowę chociaż nawet i terminową
Moja branża jest specyficzna i praktycznie wszyscy pracujemy na umowy o dzieło - ale jak macie wybór to nie gódźcie się na to
Kwestie leczenie, rehabilitacji i chociażby odrabiania lekcji czy dodatkowych zajęć można spokojnie sobie wypracować i nie jest to problemem.
Mama Joanny 2007 / cf i Zuzanny 2010 / zdrowa
http://asik-ak.blogspot.com/
http://asik-ak.blogspot.com/
Re: Powrót do pracy
Ja też długo zwlekałam i na początku w pracy było strasznie ciężko. Teraz już jest lepiej, wszystko przychodzi z czasem.
Re: Powrót do pracy
Ja zdecydowałam się na pracę w domu. To było chyba najlepsze rozwiązanie w naszym przypadku. Babcie już mają swój wiek, niani nie zdecydowałabym się zatrudnić.
Re: Powrót do pracy
Rówież zdecydowałabym się zostać w domu i pracować w domu.
Re: Powrót do pracy
Myślę, tak jak moje wcześniejsze kolezanki, niania będzie dobrym wyjściem, jednak uważaj kogo zatrudniasz!
Re: Powrót do pracy
Do pracy wróciłam:) Mimo wielu obaw myślę, że wyszło na lepsze dla mnie i mojego dziecka. Mam okazję się ogarnąć tzn założyć coś innego niż rozciągnięty dres i pobyć wśród ludzi. A do maleństwa wracam stęskniona i uśmiechnięta (nie widzi już mamy płaczącej po kątach). Oczywiście czasami dopadają mnie wyrzuty szczególnie wtedy gdy mała jest chora - gdybym to ja była z nią w domu to na pewno nie zachorowałaby itp.
Re: Powrót do pracy
Pracuje w domu od dłuższego czasu. Bardzo cieszę się z takiej możliwości. Nie zarabiam dużo, ale jestem spokojna.
- kalarepa150
- Posty:6
- Rejestracja:śr 06 lip, 2016 19:30
- Lokalizacja:Warszawa
Re: Powrót do pracy
Własnie, a może poszukaj pracy zdalnej?? Możliwości jest wiele, a Ty będziesz miała satysfakcję, że nie musisz nigdzie wychodzić tylko w kapciach przed kompem, popijasz kawkę i robisz zlecenia 
- luxusdecor1
- Posty:1
- Rejestracja:pt 05 sie, 2016 08:46
- Kontakt:
Re: Powrót do pracy
witajcie
Re: Powrót do pracy
Ja również wróciłam do pracy i nie żałuję, chociaż nadal bywa ciężko... Jakakolwiek odskocznia bardzo się przydaje, można porozmawiać z ludźmi i trochę się zregenerować
nie zatrudniałam niani, małej pilnują moi rodzice... Bardzo jestem wdzięczna za tę ich pomoc bo przecież nie każdy ma taką możliwość.